Nie odkładamy pieniędzy, a ponad połowa Polaków nie ma żadnych oszczędności. Chyba po prostu nie lubimy oszczędzać, troszkę tak generalnie, a troszkę chyba z przekory. Generalnie, bo niestety w naszej historii wielokrotnie udowodniono nam, że to się po prostu nie opłaca, chociażby stosując szybkie wymiany pieniądza. Z przekory, bo oszczędzanie to przecież skąpstwo, a dlaczego mamy sobie żałować.
Odkładanie pieniędzy, kiedy nie masz konkretnego celu, na który zbierasz, jest po prostu trudne. Szczególnie na początku. Zmotywować cię może tylko szybko przybywająca na koncie kwota, która przybliża cię do realizacji marzenia. Jeśli dopiero zaczynasz, nie podchodź sprawy zbyt ambitnie. Odłożenie na nowy samochód może być zbyt dużym wyzwaniem i cię przerosnąć. Zacznij metodą małych kroków. Może myślałaś o telewizorze, wyjeździe wakacyjnym czy torebce. Ważne, aby wybrany przez ciebie cel był trudny do osiągnięcia z bieżących dochodów, ale nie był abstrakcyjny. To zmotywuje cię do dalszego oszczędzania.
Metod odkładania pieniędzy są tysiące i bez trudu wybierzesz taką, która będzie najbardziej pasować do twojego charakteru i upodobań. Najprościej, po otrzymaniu wynagrodzenia, przelewać określoną kwotę na konto oszczędnościowe, najlepiej ustawiając automatyczne zlecenie. Nie każdemu jednak taka metoda odpowiada, bo nie lubią widzieć „znikania” większej kwoty z konta. Może łatwiej ci będzie zbierać końcówki od transakcji wykonywanych kartą. To także proces automatyczny, a ubywają ci stosunkowo niewielkie kwoty. Może też zdecydujesz się na wrzucanie każdej znalezionej w portfelu pięciozłotówki do skarbonki. Metoda ma ci pasować, a ty musisz dzięki niej po prostu zacząć oszczędzanie.
Nie masz z czego odkładać i to cię blokuje, inaczej już dawno zaczęłabyś oszczędzać. Czy aby na pewno? Zwykle wystarczy przyjrzeć się dokładnie swoim kosztom stałym, opłatą za abonamenty, dostawy mediów, aby już na tym etapie wygospodarować pozornie niewielkie pieniądze. Pamiętajmy, że dla usługodawców nowy klient jest bardziej wartościowy od stałego i zmieniając umowę z męża na żonę i odwrotnie można zaoszczędzić spore pieniądze. Podobnie ze stałymi wydatkami. Wystarczy zrezygnować z kawy kupowanej w drodze do pracy, aby w skali miesiąca zauważyć spore oszczędności.
Nie od dziś wiadomo, że najtrudniej zaczynać od zera. Motywacja jest nieco słabsza, a pieniądze przybywają jakby wolniej. To zgodne ze starym powiedzeniem, pieniądz robi pieniądz, które pewnie słyszałaś. Najlepiej rozpocząć oszczędzanie od jakiejś kwoty dodatkowych środków. Może to być premia, nagroda czy bonus za nadgodziny, który po prostu odłożysz na konto oszczędnościowe. Nie masz takich możliwości? Przejrzyj mieszkanie i urządź wyprzedaż. Sprzedać można wszystko; niepotrzebne ubrania, zabawki czy sprzęt. W każdym domu zalegają drobiazgi, które mogą być przydatne dla kogoś innego.
Żadne oszczędzanie nie będzie skuteczne, jeśli nie wyrobisz sobie nawyku. Po to wymyślono automatyzacje zleceń, abyśmy nie musieli pamiętać o terminach przelewów. Jeśli stworzyłaś własny system, jak np. opisane odkładanie każdej pięciozłotówki, musisz robić to odruchowo. Niestety, czasem wystarczy tylko raz zgubić rytm, żeby zaprzestać regularnego odkładania.