Simplis – Ubezpieczenia OC, Kredyty, Pożyczki, Chwilówki

Pierwsze prawo Parkinsona, czyli dlaczego nigdy nie masz czasu

6 marca, 2020Autor: SimplisLiczba komentarzy: 0

Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego pracujemy osiem godzin dziennie? Czemu nie dziesięć, dwanaście albo siedem? Zapewne wiesz, że prawo ośmiogodzinnego czasu pracy to rezultat wprowadzenia regulacji adresowanych do robotników zatrudnionych w XIX wiecznych fabrykach przemysłowych. W Polsce wprowadziła go ustawa o czasie pracy w 1919 r. Dawno, prawda? Dlaczego nic się nie zmieniło?

Rozwój technologii

Obiektywnie rzecz biorąc, ośmiogodzinny dzień pracy to dziś przeżytek. Od czasów rewolucji przemysłowej sporo się zmieniło. Przede wszystkim rozwinęły się technologie. Skończyły się czasy, gdy tygodniami musiałeś czekać na odpowiedź, opinię czy podjęcie decyzji. Wystarczy jeden telefon i załatwione. Podobnie proste jest przesyłanie dokumentów, a praca fizyczna podlega automatyzacji. Powinniśmy więc poświęcać pracy zdecydowanie mniej czasu. Tymczasem, nadal czas pracy to osiem godzin.

Dlaczego nadal pracujemy osiem godzin?

Zwykle dlatego, że takie pensum godzinowe obejmuje nasz etat. Pomijając prace wykonywane zadaniowo, bo to temat na inne rozważania, przeciętny etat to 168 godzin, czyli owe osiem godzin dziennie. Pytanie tylko, czy faktycznie tyle pracujemy, czy po prostu spędzamy ten czas w pracy. Brytyjski historyk, pisarz i doradca rządu Wielkiej Brytanii już w połowie XX wieku stworzył teorię, w myśl której, czas marnowany jest w ilościach wprost proporcjonalnych do czasu, którym dysponujemy. Ta ironiczna teoria, odnosząca się do formalnych, biurokratycznych organizacji wytykała urzędnikom, że jeśli mają wyznaczony termin na wykonanie zadania, wykonają go w ostatnim momencie, jaki tylko jest możliwy. Nie ma co ukrywać, że dziś nadal mamy do czynienia z marnowaniem czasu. Jeśli mamy być w biurze przez wyznaczony czas, na pewno w nim będziemy. Tyle że w tym czasie zdążymy wypić kawę, poplotkować i przejrzeć prywatną pocztę i ważne wieści z pierwszych stron gazet. Innymi słowy, zagospodarujemy czas, ale czy będziemy pracować?

Jak zapanować nad czasem pracy?

Jeśli płacą ci za czas spędzony w pracy, a twój pracodawca toleruje takie straty czasu, nie ma problemu. Jeśli natomiast sam jesteś swoim pracodawcą, zastanów się, czy nie uda ci się rozsądniej zagospodarować ośmiu godzin. Powód jest bardzo prosty, im więcej czasu przepracujesz efektywnie, tym więcej zarabiasz, skracając jednocześnie czas przeznaczony na pracę, a zyskując ten, który przeznaczysz na wypoczynek i przyjemności. Ludzie wprawdzie umówili się, że będą pracować pięć dni, ale jeśli się postarasz, dokładnie tyle samo zrobisz w cztery dni, zyskując dzień wolny.

Skróć czas pracy

Nie ograniczaj liczby zadań, ale skróć czas pracy do sześciu stałych godzin. Usta, jakie godziny sprzyjają twojej efektywności. Są tacy, którym lepiej pracuje się od rana, inni wolą się wyspać. Ważne, aby były to stałe godziny, które faktycznie przeznaczasz na efektywną pracę. Staraj się za każdym razem skracać czas przeznaczony na realizację kolejnego zadania, ale nie bierz na siebie dużej listy następnych. Nie chodzi o to, aby się zapracować, tylko zyskać dodatkowy czas wolny.

Stwórz listę zadań

Pracuj zgodnie z założonym harmonogramem i planuj swoje działania. Kończ jedno zadanie i zaczynaj następne. Ustal precyzyjne granice, co i kiedy ma być zrobione i wyznaczaj zakresy czasowe niewielkich zadań. Ustal też kolejność realizacji, nie będziesz gubić się w chaosie, tylko po kolei będziesz odhaczać kolejne zadania z listy.

Motywuj się

Nie od dziś wiadomo, jak ważne są metody bicza i marchewki. Stosuj je w praktyce. Zrealizowałeś zadanie o czasie? Zasłużyłeś na nagrodę np. kawę i ciastko. Nie udało się, bo zmarnowałeś czas, przeglądając Internet? Niezbędna jest kara np. w postaci zmywania. Sam najlepiej wiesz, co lubisz, a co niekoniecznie. Przede wszystkim jednak stale ucz się i nagradzaj, za prawidłowe zagospodarowanie czasu. Przy rozsądnym planowaniu i opanowaniu sztuki organizacji, zyskasz w nagrodę dodatkowe dni, których w ogóle nie będziesz musiał przeznaczać na pracę.

Powiązanie wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Top